Pozostałe odcinki przeglądu najlepszych darmowych pluginów:
EQ | Kompresory | Saturatory | Delaye | Reverby | Pozostałe
Rozpoczynamy nowy cykl artykułów pt. „5 najlepszych…”. Przedstawimy w nich subiektywny wybór polecanych pluginów z sześciu grup – EQ (korektory), kompresory, reverby, delay’e, saturacja + nietypowe . Będziemy przyglądali się zarówno pluginom darmowym, jak i niedrogim płatnym. W pierwszym odcinku 5 najlepszych darmowych equalizerów. Głodny/a wiedzy z miksu i masteringu? Sprawdź nasz kurs Miks i Mastering w wersji stacjonarnej oraz online!
TDR VOS SlickEQ (Tokyo Dawn Labs) (Win/Mac)
Zaczynamy z wysokiego C. TDR VOS SlickEQ to absolutny cesarz darmowych equalizerów! Na pewno nie jest to narzędzie uniwersalne. Nie wykonamy nim chirurgicznych ruchów, ani nie wytniemy precyzyjnie wąskich rezonansów. Nie do takich zadań został jednak stworzony. Idealnie nadaje się do pracy na grupach oraz na całości miksu. Działa on w trybie klasycznej 3-pasmowej korekcji (low, mid, high) półparametrycznej. Nie mamy bezpośredniego dostępu do ustawień szerokości filtrów, ale te możemy w pewien sposób regulować wybierając różne EQ models. Na pokładzie znajduje się również filtr high pass (18db/oct), który działa w przedziale 10 – 350 Hz.
Na razie nic specjalnego, prawda? Magia zaczyna się, gdy wgryziemy się mocniej w szereg opcji dodatkowych. Krzywe filtrów regulujemy wybierając pozycję z listy EQ Models. Do wyboru mamy 4 charakterystyki (American, British, German i Soviet). Na wyjściu możemy włączyć różne tryby bardzo łagodnej saturacji, która jednak ewidentnie dodaje materiałowi muzycznemu połysku. Do tego możemy operować na materiale mono, stereo , oddzielnie dla kanału lewego i prawego oraz w trybie mid/side. W SlickEQ urzeka mnie fakt, że niezależnie od tego jak mocne podbicia stosujemy, zawsze brzmią one muzycznie, co nie jest oczywiste w przypadku nawet drogich topowych pluginów. Na koniec rada: koniecznie przejrzyjcie manual!
Ulubione zastosowanie: 2 instancje SlickEQ na masterze (jedna w trybie mid, druga w trybie side)
SonEQ Free (Sonimus) (Win/Mac)
Doświadczeni inżynierowie miksu dostają mdłości na hasło Pultec, bo ile można o tym samym. Jednak nowi adepci sztuki mikserskiej zawsze reagują na to hasło żywiołowo. Bo i jest ku temu powód. SonEQ Free to symulacja nieśmiertelnego korektora Pultec EQP-1A. Zwróćmy uwagę przede wszystkim na pasmo low. Co widzimy? Możemy podbić (boost) i podciąć (atten) częstotliwości półkowo (do wyboru mamy wartości 20, 30, 60 i 100 Hz). A co jeśli podbijemy i podetniemy którąś częstotliwość o tę samą wartość? Powinny się znieść… Może i powinny, ale nie w Pultecu! Cały trick polega na tym, że podbicie i podcięcie nie działa na tę samą częstotliwość. Otrzymujemy wtedy coś co z angielska nazywane jest resonant curve (nie tłumaczmy tego, proszę, na polski). Dodając więc basu, możemy przy okazji wyczyścić niski środek. Magia Pulteców w całej okazałości!
Na pokładzie mamy jeszcze 2 bandy – przestrajany środek (150 Hz – 4kHz) z szerokim lub wąskim parametrem Q oraz górę, dla której również wybieramy konkretną częstotliwość (6, 8, 12, 15 kHz). Całkiem ładnie brzmi sekcja nasycenia (Drive).
Ulubione zastosowanie: Gdy kick ma najwięcej punchu w okolicach 100 hz, możemy pozwolić królować basowi w przedziale 30-80 Hz. Co robimy? Ustawiamy low freq na 30 lub 60 Hz i dodajemy dołu. Przestajemy, gdy brzmienie staje się bułowate. W tym momencie chwytamy gałkę atten i podcinamy do tego momentu, gdy bułowatość znika. Efekt? Mocny i niski bas bez zbędnej energii w niskim środku.
Alternatywa: PTEq-X (Ignite Amps) (Win/Mac) – również znakomita symulacja Pulteca powiększona o moduły MEQ-5 i HLF-3C.
Luftikus (lkjb) (Win/Mac)
Kolejna kopia klasycznego rozwiązania. Tym razem na warsztat został wzięty słynny Maag EQ4. Znany jest on przede wszystkim z tzw. Air Band, czyli podbicia wysoko-półkowego, które może wyjść daleko poza zakres naszej słyszalności (do wyboru mamy 2,5kHz, 5kHz, 10kHz, 20kHz oraz 40kHz). Oczywiście krzywa półki jest tak łagodna, że nawet przy ustawieniu 40kHz wciąż wpływamy na zakres częstotliwości słyszalnych. I w tym tkwi siła Maag EQ4. Czy Liftikus jest wierną kopią? Nie. Czy jest więc przydatny? O tak! Przede wszystkim właśnie do nadawania utworom lub pojedynczym śladom połysku poprzez użycie filtru High Boost.
Na pokładzie mamy także 5 innych filtrów (10Hz, 40 Hz, 160 Hz, 640 Hz, 2.5 kHz), bez możliwości zmiany częstotliwości.
Ulubione zastosowanie: subtelne podbicie na 10 Hz/40 Hz oraz na 20kHz na masterze tworzy miły dla ucha smiley curve – aby tylko nie przesadzać! Spróbujcie również użyć Air Bandu ustawionego na 40kHz na tracku wokalu, aby dodać mu tego charakterystycznego sznytu tak potrzebnego zwłaszcza we współczesnym r’n’b i popie. Klucz do sukcesu – nie przesadzać!
TDR Nova (Tokyo Dawn Labs) (Win/Mac)
Znów plugin od Tokyo Dawn Labs! Ten plugin może pełnić przeróżne role – tradycyjnego equalizera, kompresora szerokopasmowego, kompresora pasmowego, czy też korektora dynamicznego. Jej opis wymagałby wielu godzin wyliczania szczegółowych informacji, które każdy otrzyma w superciekawym manualu. Jest to narzędzie wymagające pewnej wiedzy i doświadczenia.
W skrócie: wyobraźcie sobie korektor, który będzie się włączał tylko wtedy, gdy poczuje, że w konkretnym paśmie jest trochę za dużo energii – wtedy ją przytnie; zostawi jednak to pasmo nietknięte, gdy uzna, że w danym momencie wszystko jest w porządku. Tak właśnie może działać TDR Nova. Oczywiście nic nie dzieje się tu automatycznie. Musimy wszystkie ustawienia wprowadzić własnoręcznie, co początkujących może przyprawić o ból głowy. Nie odpuszczajcie jednak! Warto nauczyć się tego narzędzia, bo jest naprawdę potężne i rozwiązuje mnóstwo problemów, które inaczej musielibyśmy ogarniać żmudną automatyzacją!
Ulubione zastosowanie: doskonale sprawdza się na każdym materiale, ale najczęściej używam Novy przy nagraniach żywych instrumentów (np. rozchwiany częstotliwościowo wokal, bas wymagający ucywilizowania, gitary)
TEQ Tilt EQ (1208 Audio) (Win)
Niepozorne, lecz jakże przydatne narzędzie. Equalizery typu Tilt doskonale sprawdzają się w przypadku, gdy chcemy szybko zmienić proporcje między basem a górą w jakiejś barwie. Na przykład mamy partię padową, która generalnie brzmi dobrze, ale chcemy lekko ją rozjaśnić. Co robimy? To proste – wstawiamy Tilt EQ, wybieramy tzw. częstotliwość graniczną i kręcimy gałką Tilt w prawo. Co się dzieje? Powyżej owej częstotliwości dostajemy podbicie high shelf, poniżej niej podcięcie low shelf. Gdy jednak rozmyślimy się i postanowimy nieco ocieplić barwę (a więc mniej góry, więcej dołu i niskiego środka) – postępujemy odwrotnie. Rozwiązanie proste i eleganckie. Equalizery typu tilt zawsze wydają mi się bardzo muzyczne w subtelnym kształtowaniu barwy instrumentów. Trudno opisać to słowami – najlepiej sprawdźcie sami!
PS. Możemy też włączyć lub wyłączyć tryb łagodnej saturacji. Tip: nie wyłączajcie go.
Ulubione zastosowanie: Gdy w utworze mamy dużo dźwięków syntetycznych (basy, pady, leady, plucki, itp) Tilt EQ szybko i skutecznie pomoże nam umieścić je w wymiarze góra-dół.
BONUS: Twój Equalizer w Twoim DAWie
Bardzo dobrze jest mieć w swoim arsenale korektory z charakterem (takie jak powyżej opisane), ale nie oszukujmy się – 70% pracy korekcyjnej i tak wykonamy podstawowym eq z naszego DAWa.
Uwierzcie mi, że na pokładzie Waszych softów istnieją naprawdę solidne korektory, które mogą działać bardzo chirurgicznie, jak i szeroko i muzycznie. Zużywają też bardzo mało CPU, więc możecie odpalić nawet 100 ich instancji. Nie popisują się, nie błyszczą, nie mają krzykliwego GUI, ale nigdy Was nie zdradzą w boju. Zaprzyjaźnijcie się z nimi.
W następnym odcinku weźmiemy na warsztat kompresory.
Pozostałe odcinki przeglądu najlepszych darmowych pluginów:
EQ | Kompresory | Saturatory | Delaye | Reverby | Pozostałe
Głodny/a wiedzy z miksu i masteringu? Sprawdź nasz kurs Miks i Mastering w wersji stacjonarnej oraz online!
Comments are closed.